Przyjaźń i miłość, w życiu jest bardzo ważna. To dzięki tym uczuciom mamy dla kogo żyć. Nie poddajemy się, chociaż czasami popełniamy te same błędy. Ale jesteśmy ludźmi, i nic co ludzkie nie jest nam obce. Poznajemy wiele fałszywych osób, ale też i wspaniałych przyjaciół, życzących nam jak najlepiej. Mamy chwile słabości, ale też i szczęścia. Zrozumienie. Tak proste słowo, tak efektywna czynność. Gdy pojawia się w naszej historii, wszystko jest prostsze.
-Co się stało? - Byłaś przepełniona pozytywnymi emocjami. Obrzuciłaś wzrokiem cały pokój. Pokój, w którym jest pełno przyjaciół.
-Obudził się. - Dwa słowa, powodujące u Ciebie impuls do działania. Rozłączyłaś się, i bez słowa zaczęłaś zakładać buty. Wszyscy chyba zrozumieli co się dzieje, bo na twarzy każdego pojawił się uśmiech. W Twoje kroki ruszył Harry, który uparcie zaczął wiązać swoje buty. Zaśmiałaś się, i podeszłaś do Anne. Popatrzyłaś na Nią pytającym wzrokiem.
-Na co czekasz? Jedź! - Słowa, na które czekałaś. Szybkim ruchem założyłaś płaszcz. Jest połowa lipca, jednak wieczory w Londynie nawet wtedy bywają chłodne. Poczułaś, że ktoś ciągnie Cię za okrycie. Odwróciłaś się, i ujrzałaś Daisy.
-Chcesz jechać z nami? - Spytałaś, chociaż nie byłaś do końca pewna, czy to dobry pomysł. Dziewczynka tylko twierdząco pokręciła głową. - To chodź. - Podałaś Jej cienką kurtkę. Nawet nie zdjęła butów. Wszystko dzieje się tak szybko. Po chwili wyszliście na dwór. Pogoda była okropna. Nie dość, że był niesamowity chłód, to jeszcze chyba będzie padać. Pomyśleć, że jest środek lata. Gdy wsiadłaś do samochodu, przez umysł przeleciała Ci mała obawa. Nie związana z tatą, lecz z Anne. Została sama z czwórką nienormalnych ludzi. Jeśli dom nadal będzie stał, to będzie dobry znak. Widziałaś jak Wasz głodomór na Nią patrzy. Tak.. inaczej. Nigdy nie widziałaś, żeby przejawiał zainteresowanie dziewczyną. Może coś Mu się odmieniło? Z drugiej strony, każdy dorasta. Przechodził przez okres, gdzie Jego miłością było jedzenie, a teraz jest inaczej. A może to tylko przywidzenia? Usłyszałaś piosenkę One Direction. Dochodziła z radia, a po prawej stronie miałaś występ na żywo. Tak było przez całą drogę. Daisy i Harry w siódmym niebie, a Ty biłaś się z myślami. Obudził się. Tylko, co Mu powiesz? Że jest Ci przykro i przepraszasz? Miałaś powód aby zachować się w ten sposób, ale bez przesady. Sama nie wiedziałaś co teraz będzie. Masz swoją małą rodzinę, ale nie możesz zostawić reszty. Nigdy nie zapomnisz o tym, co było. Choćbyś nie wiem jak się bała, nie odstawisz kilkunastu lat życia w niepamięć..
-No to jesteśmy! - Usłyszałaś donośny głos Harre'go, który wybudził Cię z transu. - Wszystko dobrze? - Tym razem skierował się w Twoją stronę. Znów się martwi. To cholerne poczucie winy wraca.
-Tak! - Oznajmiłaś, i zrezygnowana wyszłaś z samochodu. - Po prostu nie wiem co powiedzieć. - Dopowiedziałaś nieco ciszej. Brunet tylko popatrzył, i Cię przytulił. Potrzebowałaś tego ciepła, bijącego od Jego serca. Było niesamowite.
-Lepiej? - Spytał, a Ty delikatnie pokiwałaś głową. Chłopak działa na Ciebie jak ukojenie. Biegiem wpadliście do szpitala, i udaliście się na oddział, w którym leży ojciec. Co Mu powiedzieć? Może najlepiej pójść na żywioł? Zachować naturalność? Stanęłaś przed jasnymi drzwiami. Już miałaś je otworzyć, gdy nagle coś w Tobie zaprotestowało. Ciało odmówiło posłuszeństwa, zrobiło Ci się słabo.
-Cholera. - Jedyne słowo, jakie wypowiedziałaś w tym momencie. Hazza popatrzył na Ciebie pytająco, jednakże Ty opadłaś na podłogę. Jedyne co pamiętasz to huk, i krzyki Harre'go..
Zabijecie mnie.
Po prostu mnie zabijecie, ale nie mogę.
Nie umiem złożyć dwóch zdań.
Opowieść straciła dla mnie sens.
Nie wiem dlaczego. Nie umiem wyjaśnić wielu rzeczy,
ale sama nie mogę uwierzyć, jak beznadziejnie piszę.
Może lepiej będzie, gdy zakończę tego bloga?
Dodam ostatnie rozdziały, i skończę?
Caroline. x
KURWA! TAK, MASZ RACJĘ, ZABIJĘ CIĘ! BIORĘ KARABIN I WBIJAM DO CIEBIE NA ODSTRZAŁ! NIE KOŃCZYSZ TEGO, JASNE? PISZESZ ZAJEBIŚCIE, DOSKONALE DOBIERASZ SŁOWA, MASZ OGROMNY TALENT I CHCESZ GO MARNOWAĆ!? TWOJE OPOWIADANIE JEST ŚWIETNE I JAK JE SKOŃCZYSZ... TO RZUCĘ W CIEBIE KILOGRAMEM MARCHEWEK, ŁYŻEK, LUSTEREK I KOTÓW! NIE MARUDŹ I DODAJ SZYBKO DALEJ! KAŻDY MA CZASEM TAKIE ZAŁAMANIE... MOŻE WEŹ SOBIE ZRÓB KRÓTKI URLOP OD PISANIA I WRACAJ DO NAS <33333
OdpowiedzUsuńCAŁUJĘ I ZAPRASZAM DO SIEBIE NA SIÓDEMECZKĘ :**
luckymemory.blogspot.com
Nieeeeeeeeeeee!
OdpowiedzUsuńNIeee!!!!!!!
Nie!!!!!
Nie pozwalam Ci!!
Rozdział zajebisty:*
NIEEEE ! NIE możesz tego skończyć ! NIE pozwalam Ci ! Jesteś doskonała w każdym calu. Twoje słowa są jak ukojenie dla mojej duszy. Proszę, nie kończ tego. Nie kończ tak pięknej historii. Błagam :*
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńDziewczyno spróbujesz mi zakończyć tą historie, pisanie bloga to znajdę Cię! Znajdę i powieszę i nie wiem co jeszcze zrobię! Masz to pisać nadal jasne?! Kocham tego bloga! Jest wyjątkowy. Jest swietny i idealny, nie każdy ma taki talent jak ty. Nie każdy potrafi tak wspaniale pisać! Jeśli ty tak potrafisz błagam nie marnuj tego! Kocham tego bloga. Moja twarz się rozjaśnia a dzień staje się lepszy, gdy widzę że coś dodałaś!
Co do rozdziału. Jak zwykle jest fantastyczny, ja się zastanawiam skąd ty bierzesz takie wspaniałe pomysły?! Harry jest taki kochany, że aww*.* Cieszę się, ze ojciec się obudził;) Ale zmartwił mnie koniec...co jej się stało? Dlaczego zasłabła???? Jak mogłas przerwać w takim momencie?! No mam po prostu ochotę cię zabić.
Dzis już po raz drugi.xd a więc zeby mi poprawić humorek dodaj jak najszybciej nn ! <3
Chciałabym cię też do mnie zaprosić;) Dawno Cię tam nie było, a BARDZO zależy mi na TWOJEJ opinii<3
http://hello-in-my-world.blogspot.com/
Kobieto weź się opanuj ! Twój blog jest jednym z najlepszych jakie czytałam w życiu ;) I powiem skromnie że gdyby to był głupiutka historia typu "o mój kochany Harry Styles na pewno będę jego żoną" to bym tg nie czytała ac o dopiero mówić o komentowaniu ;p a wracając do bloga to cenię go za to że opisujesz wszystkie wydarzenia w niebywały sposób ;D Szczerze mówiąc chciałabym choć w 1/3 umieć pisać tak jak ty ;)
OdpowiedzUsuńA i jeszcze jedno a właściwie najważniejsze NIE KOŃCZ TG BLOGA bo ta historia serio mnie zaciekawiła <3
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś w końcowej notce jest jedną z największych bzdur jakie przeczytałam. z pewnością masz potencjał, ale jeśli jest coś co ci się nie podoba w twoim opowiadaniu to trzeba spiąć tyłek i to poprawić! rozdział jak dla mnie jest okej i podoba mi się twój styl opowiadania, oraz charakter jaki nadałaś blogowi (: Zapraszam również do wyrażania opisani na temat nowych postów na blogu LYE. Za każdy komentarz postaram się odwdzięczyć :) www.lastyearwithlou.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło SAM (:
Świetny blog :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i zachęcam do komentowania:
http://two-bff.blogspot.com/
Zabije cię jak zakończysz tego bloga rozumiesz ?
OdpowiedzUsuńWszystko przecież jest ok, rozdziały są bardzo ciekawe i nic tutaj nie straciło sensu.
I własnie widze jak nie możesz sklicić dwóch zdań. Wszyscy własnie widzą. Przestań Twój blog jest naprawde świetny i nie wiem czemu mówisz, ze jest inaczej...
No to podsumowując NIE KOŃCZ BLOGA bo naprawde świetnie piszesz <333
Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieje, ze weźmiesz moje uwagi i innych Twoich czytelniczek do serca :>
Pozdrawiam <33
Olcia Styles
irresistibleharrystyles.blogspot.com