piątek, 15 lutego 2013

I Wanna Stay

Strach, ból, cierpienie. Dreszcze, przeszywały całe Twoje ciało. Po prostu się bałaś. Bałaś się o Niego. Zaufał Ci, rozjaśniając Twój dzień. A teraz jest w szpitalu. Co się stało? Jeszcze niedawno Go widziałaś. Czuł się dobrze, był zdrowy. Wypadek?
-G..gdzie leży Harry Styles? - Byłaś cała roztrzęsiona. Pewnie wyglądasz, jakbyś uciekła ze szpitala psychiatrycznego. Blada, bez umiejętności wysłowienia się.
-Sala numer siedemnaście, pierwsze piętro. - Recepcjonistka wydała się miła. Chyba wiedziała, że On coś dla Ciebie znaczy. Ruszyłaś w stronę schodów. Szpital jest piękny, z akcentami zieleni. Od kiedy szpitale tak wyglądają? Żałowałaś, że Anne musiała jechać na mecz. Nie mogła tego odwołać. Ta rozgrywka jest zbyt ważna. Czułaś się trochę jak Ona, na boisku. Musisz wyminąć innych i trafić do bramki. Wtedy zwyciężysz. Chwiejnym krokiem weszłaś na oddział.
-Zaraz sobie pomyślą, że jestem pijana. Idź prosto! - Skarciłaś się, szepcząc pod nosem. Ruszyłaś już bardziej pewnie, co chwilę walcząc ze sobą. Ujrzałaś widok, którego obawiałaś się najbardziej. Czterech chłopaków, którzy właśnie zaczęli Cię obserwować. Nie wiedzą kim jesteś, choć wiedzą że nie jesteś fanką, ani reporterką. Nie wpuścili by Cię tu. Chociaż z drugiej strony, Twój tata tu pracuje. To z pewnością pomogło. Stanęłaś na przeciwko chłopców. Chyba nie wiedzieli jak zacząć, a Ty nie pozostawałaś Im dłna. Jeden z nich skinął głową, wskazując na drzwi. Uśmiechnęłaś się lekko, wymijając Ich szybkim ruchem. Weszłaś do pokoju, utrzymanego w kolorze błękitu. Gdzieniegdzie stały jakieś drobne roślinki, ale Twoją uwagę przykuł głównie On. Podeszłaś, chwytając Go za dłoń. Siedziałaś przy Nim bawiąc się Jego ręką. W pewnym momencie uścisk się zacisnął. Padłaś na kolana, chcąc patrzeć mu prosto w oczy, które powolnym tempem się otwierają.
-(T.I.), co Ty tu robisz? - Widać, że wydawanie z siebie jakichkolwiek dźwięków sprawia mu ból. Ucałowałaś Go w bujne loki, wracając do poprzedniej pozycji.
-Po prostu jestem. Chyba nie myślałeś, że pozwolę Ci tu siedzieć samemu? Zanudziłbyś się. - Uśmiechnął się. Bez słowa wstałaś, podchodząc do drzwi. Nie minęła sekunda, a w pokoju było całe One Direction.
-Udusicie Go. - Zaczął mulat. - Skąd się znacie? - Właśnie padło pytanie, którego się obawiałaś najbardziej. Powiedzieć Im prawdę? Dlaczego miałabyś kłamać?
-Długia historia. Przyjaźnimy się. - Z opresji wyratował Cię Harry. Jego głos był już głośniejszy, lecz w dalszym ciągu zachrypnięty. Taka już Jego uroda.
-Z pewnością. Jakoś nie widzę tutaj innej dziewczyny, z którą się kolegujesz. A po drugie, Ona była bliska rozpaczy. Gdy weszła na oddział chwiała się na nogach! - Wtrącił blondyn, lecz reszta momentalnie Go uciszyła. Więc widzieli. Nieznacznie się zarumieniłaś, ruszając w stronę Hazzy. Usiadłaś na skraju Jego łóżka, gładząc Go po ręce. Blondyn wydusił ciche "Widzicie?", ale pewnie nikt poza Tobą tego nie słyszał. Masz bardzo dobry słuch, co zazwyczaj okazuje się przydatne.

-Wiem o co spytacie, więc już mówię. - Twój poszkodowany przyjaciel chyba wiedział, że każdy boi się zapytać pomimo, że chce wiedzieć. - Tak minimalnie wpadłem pod samochód. - Zaśmiał się. Czy Jego powaliło? Jak można minimalnie wpaść pod samochód? Miliard pytań zaprzątało Twój umysł, ale się uspokoiłaś. Spojrzałaś prosto w szmaragdowe oczy Hazzy, zupełnie się w nich zatracając. Teraz liczył się dla Ciebie tylko On. Nawet zapomniałaś o fakcie, że znacie się tak krótko, a obok was stoi czwórka Jego najlepszych przyjaciół, których zapewniacie że nic poza przyjaźnią Was nie łączy. Póki co chyba tak jest. Niemożliwe jest, żebyście po takim czasie znajomości byli razem. Pomimo, że promieniałaś gdy tylko Go widziałaś. Nawet w ciągu ostatnich kilkudziesięciu minut, podczas których nikt nie był pewny co się stało. Pomyślałaś, że kiedyś może wam się udać.. Momentalnie wyrzuciłaś to spostrzeżenie, znowu patrząc prosto w te zielone oczy, które Cię momentalnie uspokajały. Zrobiło Ci się ciepło na sercu, patrząc na spokojną i szczęśliwą twarz Harre'go.

W końcu udało mi się napisać w miarę długi rozdział :)
Jeszcze jedno, jeśli ktoś ma jakieś propozycje co do
prowadzenia tego bloga, to z uśmiechem przyjmę każdą
radę. To chyba na tyle :3
Caroline. x

8 komentarzy:

  1. Uuuf z Harrym wszystko w porządku :D
    Rozdział fajniutki, oczywiście czekam na nexta, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie śmiałabym nic Mu zrobić w drugim rozdziale ;>
      W następnych.. cóż, na pewno nie będzie do końca
      kolorowo, ale nie zdradzę więcej (:
      Caroline. x

      Usuń
  2. Jak dla mnie wciąąąż za krótki ten rozdział!
    Aczkolwiek moooże być... :P

    Ogółem, to jest genialny! <3
    Boże, coraz bardziej mnie zaciekawiasz, wiesz o tym? :)

    Pozdrawiam ciepło, życzę weny i czekam na next! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Postaram się dodawać dłuższe ;)
      Obiecuję, że następny będzie dłuższy.
      Caroline. x

      Usuń
  3. Super! Fajny styl pisania! Jeszcze nigdzie takiego nie widziałam.
    Na pewno będę czytać tego bloga, bo jest świetny!
    Dobrze, ze nie zrobiłaś nic Harry'emu!
    Czekam na następny!
    Pozdrawiam ;*

    http://back-for-you-1dstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :3
      Nie mogłabym Mu nic od razu zrobić, więc spokojnie.
      Caroline. x

      Usuń
  4. Oooooo, jak słodko <3 Dobrze, że Hazz'ie nic nie jest :D
    A rozdział.? Tak szczerze to nie wiem, co napisać, no bo on jest taki FHHDDFGBDFGDG, że hej <33
    Mam tylko jedną uwagę: jak można być przyjacielem osoby, którą się zna niecały dzień? Jest to niezbyt realne, ale to tylko moja opinia ;>
    Coraz bardziej uwielbiam tego bloga <3
    Niesamowicie piszesz, wiesz o tym, prawda.? A jak nie to masz to teraz na piśmie, tak w razie czego.
    O Boże, co ja wygaduję. Wybacz mi ten durny komentarz, ale zaczyna trochę mi odwalać. Jakby co to usuń ten komentarz XD
    Pozdrawiam <3 ~ świrnięta Pieguskowa ;c

    http://passion-love-and-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg.!! Cale szczescie nic mu nie jest. Uff...
    Mega.!! :**

    OdpowiedzUsuń