wtorek, 26 lutego 2013

I Love You

Chwila zwątpienia, przeradzająca się w wielkie obawy. Wszyscy Cię znienawidzą. Ale dokładnie kto? Nikt. Osoby które Cię nie lubią nie zmienią nastawienia, a jeśli ktoś jest fanką, czy też fanem chłopców dlaczego miałby zmieniać to podejście, bo są szczęśliwi? Babcia by nie chciała, abyś się zamartwiała. Zwłaszcza bez powodu. Przecież cały czas jest przy Tobie. Spojrzałaś na swoją bransoletkę. "Love & Hope & Destiny". To wszystko ma sens. Jeśli kochasz, zrobisz wiele. Jeśli wierzysz, musi Ci się udać. To właśnie Twoje przeznaczenie. Uśmiechnęłaś się. Nie chciałaś być słaba. Nie teraz, gdy wszyscy się dowiedzą, że jesteś dziewczyną Harre'go. Nie dawaj satysfakcji wrogom. A nawet, jeśli ktoś mówi za Twoimi plecami, to znaczy, że jesteś przed nim. Przytuliłaś swojego chłopaka, po chwili pozwalając Mu wyjść na scenę. Nikt się nie spodziewa, że zaraz tam wyjdziesz. Tego nie ma w scenariuszu. To wywiad dotyczący trasy i ogólnego samopoczucia chłopaków. Nie wsłuchiwałaś się w to co mówią. W głowie składałaś wypowiedzi, żeby nie wyjść źle. Z drugiej strony, będziesz wyglądać sztucznie. Cokolwiek nie postanowisz, może się nie udać. Czerwone światło, nakazujące Ci wyjść na scenę..
-Chciałbym rozwiać kilka niedopowiedzeń i przedstawić Wam pewną osobę. - Doszły do Ciebie słowa Hazzy. Koniec zmartwień. Koniec obaw. W życiu nie możesz się poddać. Zrobiłaś pierwszy krok. Zrzuciłaś sztuczny uśmiech z twarzy, zastępując go uroczym, prawdziwym i najszczerszym w świecie uśmiechem. Wszystkie obawy minęły. Wszyscy przecież chcą Twojego szczęścia. Podałaś dłoń prowadzącemu, po chwili siadając obok zielonookiego. Dodał Ci otuchy. W jaki sposób? Po prostu był blisko. Czułaś bijące ciepło. Tym razem nie tylko od Niego. Teraz wszyscy wydali Ci się dobrymi ludźmi. Nigdy więcej tego myślenia.
-Tego się nie spodziewałem. - Zaczął prowadzący. - Ostatnio często Cię widywaliśmy z Harry'm. Opowiesz nam coś o tym? - Spojrzałaś na chłopaków. Byli niepewni, czy coś odpowiesz. Zaśmiałaś się, ukazując rząd białych zębów.
-Bardzo się lubimy. Naprawdę. -  Na twarzy chłopców malowało się szczęście. Pozostawiacie wszystkich w niepewności. Fakt, że tyle ludzi Cię słucha nie jest taki zły. Możesz pokazać, jak Ci na wszystkich zależy. Nie odciągasz nikogo od fanów. Zawsze znajdą się ludzie twierdzący inaczej, ale ich już nie posłuchasz. Nie teraz, gdy to wszystko przestało Cię przerażać. Życie jest przygodą. Fantastyczną przygodą, a to jak się potoczy, zależy już tylko od Ciebie..
-Jak profesjonalistka. - Oznajmił Hazz, gdy wychodziliście z budynku. Oślepiły Cię flesze, a do uszu wdarł się krzyk. Fanki to przecież część Ich życia. Nie wiedziałaś co zrobić. Czy podejść z chłopcami, czy odejść z uśmiechem. Nie miałaś wyboru. Harry pociągnął Cię za dłoń, a już po chwili byłaś zajęta rozmową z fankami chłopców. W głębi ujrzałaś małą, pięcioletnią, a może nawet młodszą dziewczynkę. Urocze dziecko, o jasnych, kręconych włosach. Uśmiechnęłaś się, po chwili podchodząc do dziewczynki.
-Cześć, jak się nazywasz? - Spytałaś. W Jej oczach widziałaś przerażenie. Wyglądała jakby cały świat był skierowany przeciwko Niej. Nie zauważyłaś nikogo, kto by Jej pilnował. Podpytywałaś wszystkich, czy wiedzą czyje to dziecko. Każda osoba miała tą samą odpowiedź. Delikatne zaprzeczenie i uśmiech. Nie wiedziałaś co zrobić. Dziewczynka podała Ci dłoń, a z wzroku wyczytałaś prośbę o pomoc. Podniosłaś Ją, kierując się w stronę chłopców.
-Ona jest przerażona. Nie ma nikogo, kto się nią zajmuje. - Teraz Ty szukałaś pomocy. Podszedł Liam. Wybawienie. On będzie wiedział co zrobić.
-Naprawdę nikogo nie ma? - Spytał, uważnie obserwując dziewczynkę. Pokiwałaś przecząco głową, a po chwili szłaś z nią w stronę samochodu. Nie zostawisz Jej. Skąd Ona się tu w ogóle wzięła? Przecież nikt by nie podrzucał dziecka w takie zamieszanie. A może właśnie o to chodziło? Może nikt Jej nie chciał? Przyjrzałaś się małej. Wyglądała jak połączenie Ciebie i Hazzy. Długie, falujące włosy, wraz z dużymi szmaragdowymi oczami. Otworzyłaś samochód. Teraz tylko poczekać na chłopaków. Po chwili zjawił się Harry i Lou. Boo-Bear zasiadł za kierownicą, a Wy we trójkę usiedliście z tyłu.
-Jak się nazywasz? - Spytał zielonooki. Dziewczynka cały czas siedziała nieruchomo, mocno trzymając Cię za dłoń.
-Daisy. - Wyszeptała, prawie niesłyszalnie. Miała taki lekki głos. Rozluźniła się, a samochód ruszył. Teraz chwyciła również za dłoń Harre'go. Czułaś się jak matka. Poczułaś wyraźną chęć obrony Daisy. Podobne imię do Darcy. Hazz mówił już nie raz, że to Jego wymarzone imię dla córki. W tej chwili czułaś się jakbyś już miała córkę, która ściska Cię za dłoń, a Ty musisz Jej broni
ć.


I jak Wam się podoba?
Ktoś się spodziewał takiego obrotu sprawy?
Nawet ja się nie spodziewałam :)
Piszę, piszę i takie, dodam taki niespodziewany wątek :D
Tak i więc, czekam na Wasze opinie ;>
Jak myślicie, czy Daisy zostanie na dłużej?
Caroline. x

9 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział :) Jestem zaskoczona:) Ale mile zaskoczona:) Bardzo bym chciała żeby została na dłużej :) Pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo... Taki słodki... :)
    Oby Daisy została z nimi na dłużej! :-)
    Genialny rozdział!
    Buziaki xxx
    Patrycja ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow..... Jestem pod wrażeniem twojego taalentu. Serio! Piszesz cudownie!!! ♥
    Zakochałam się w tym blogu i już go obserwuję ♥♥♥
    Czekam na kolejny.
    Buuuuuuuuziaki :****

    ___________________________________________________________________

    http://friendshipismoreimportantthanlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział po prostu bomba <33
    Muszę częściej zaglądać bo na prawde piszesz świetnie <33
    Czekam na kolejny
    Podrawiam <3
    Olcia Styles
    irresistibleharrystyles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewałam się. To dobrze, bo nie lubię opowiadań, w których wszystko jest przewidywalne. Tak, więc, plus dla Ciebie. ;) Jestem ciekawa co się stanie z Destiny. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział i, jak zwykle, weny życzę. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Destiny? Jaką Destiny, bo nie łapię (:

      Usuń
  6. Heej! : )
    świetny rozdział! <3
    Nigdy w życiu bym się nie spodziewała takiego obrotu spraw;o
    Zaszokowałaś mnie tym na maxa! Dawno nic mnie tak nie wciągnęło jak ten rozdział! :)
    Uwielbiam to jak piszesz<3 jest naprawdę świetnie! :)
    Po prostu love, love, love! :)

    Zapraszam takze do mnie
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/
    liczę na twoją opinie:)
    + obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakochałam się w tym rozdziale :3
    Każdy twój rozdział budzi we mnie tyle emocji :> Nie wiem jak ty to robisz, ale to jest niesamowite. Mam tylko 3 blogi, które budzą we mnie, aż tyle emocji i twój jest jednym z nich :)
    Piszesz genialnie, wiem, wiem powtarzam się, ale co zrobić jeśli to prawda?
    I od razu jak to dziecko powiedziało jak ma na imię, to też mi się skojarzyło z małą Darcy Harrego :3 Tylko teraz co z nią będzie?
    Kiedy następny? Błagam cię, żeby szybko bo już się nie mogę doczekać ^^
    xx.
    Mrs.Styles

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest możliwość, że uda mi się dodać dzisiaj :3
      Muszę tylko dokończyć i poprawić ewentualne błędy.
      Chociaż jak piszę, to po prostu znam już to wszystko
      na pamięć :)
      Caroline. x

      Usuń